Żarty

Przychodzi zajączek do sklepu misia i prosi:
-Dziędobry czy są fa w kulce ???
Misio mówi:
-Nie
Następnego dnia sytuacja się powtarza i tak przez 5 dni z rzędu
Nagle misiek mowi do zajączka:
-Słuchaj jeszcze raz poprosisz mnie o fa w kulce to ci przyłoże
Następnego dznia zajączek przychodzi do sklepu i się pyta:
-Dzień dobry czy są fa w kulce????
Misiek już miał mu przyłożyć gdy nagle zajączek mówi:
-A jakis inny DEZODORANT??? Uśmiechnięty

Wysłany: Pią 11:30, 02 Mar 2007 Temat postu:

Przychodzi zajączek do sklepu i mówi:
-Poprosze kilo nic
Sprzedawca mówi - nie ma
To sie tak powtarza kilka dni i wkoncu przychodzi zajaczek mówi
- poprosze kilo nic
Sprzedawaca zaprowadzil go do ciemnej piwnicy i sie go pyta :
- Widzisz tu coś ?
zajączek na to - nie
- To bierz 5 kilo i spadaj !!

Wysłany: Sob 16:56, 03 Mar 2007 Temat postu:

Idzie misjonarz przez pustynię. Nagle staje oko w oko z lwem. Przerażony, wznosi modlitwę:
- Panie, spraw aby ten lew miał chrześcijańską duszę!
Wtedy lew klęka i mówi:
- Pobłogosław, Panie, ten posiłek który zaraz będę sporzywał...

i jeszcze jeden:

Przychodzi perkusista i widzi, że basista leje gitarzystę. Mówi:
- Panowie, spokój! - Potem do basisty:
- Co on ci zrobił?
- Rozstroił mi strunę
- To sobie ją nastrój
- Ale on nie chce powiedzieć, którą...

Wysłany: Sob 17:17, 03 Mar 2007 Temat postu:

Jedzie furman na karecie a obok niego pies siedzi. Ten furman ciagle wali biczem w tego konia, az kon sie nagle zdenerwowal i mowi do niego: jeszcze raz walniesz mnie tym biczem to cie tak kopne ze zwiedzisz kosmos. Furman sie zdziwil i powiedział: tak dlugo jak zyje nie slyszalem zeby kon mowil ludzkim glosem a pies na to : ja tez

Wysłany: Pią 9:12, 16 Mar 2007 Temat postu:

Wchodzi facet do tramwaju:
-Wyciągać kasę i oszczędności! To jest napad!-bandyta
-Żeś mnie pan wystraszył, myślałam że to kanar.

Wysłany: Pią 19:49, 23 Mar 2007 Temat postu:

mały wielbłąd pyta się taty
-tato, dlaczego my mamy takie duże kopyto a nie te kopytka jak zebry?
-dlatego, żeby chodzić po pustyni
-tato, dlaczego my mamy takie skóry a nie takie paseczki jak zebry?
-żeby przeżyć złe pogody na pustyni
-tato, dlaczego my mamy takie garby?
-Musimy tam gromadzić wodę, żeby przeżyć na pustyni
-Tato, a po co nam to skoro mieszkamy w zoo?

Wysłany: Pią 22:24, 23 Mar 2007 Temat postu:

ja mam dobre!! Uśmiechnięty

na lekcji muzyki w mojej klasie:
Pani: Nauczcie sie hymnu Polski
Ktoś z naszej klasy: ale śpiewać czy tańczyć? Śmiech

Wysłany: Pią 22:34, 23 Mar 2007 Temat postu:

spotykaja sie dwie kolezanki:
-skad wracasz??
-od kosmetyczki
-i co zamkniete bylo??
Uśmiech

Wysłany: Sob 13:08, 24 Mar 2007 Temat postu:

chcecie wiedzieć dlaczego ten nowy gripex nazwali max maximum smaku zero cukru!

Wysłany: Śro 15:48, 28 Mar 2007 Temat postu:

Nowa nauczycielka rozpoczyna swoje pierwsze zajęcia w szkole. Prosi uczniów, aby każdy przedstawiali się kolejno z imienia i nazwiska. Pierwsze dziecko:
- Adam Małysz.
Drugie:
- Adam Małysz.
Trzecie:
- Adam Małysz.
Przy dziesiątym nauczycielka traci cierpliwość i biegnie ze skargą do dyrektora szkoły. Ten patrzy jej prosto w oczy i mówi podniesionym głosem.
- Niech pani im nie wierzy, to ja jestem Adam Małysz.

dobre

Jakie jest najbrzytrze państwo na świecie???państwo kaczyńscy Jęzorek

Hhaha!

W Kościele ksiądz mówi: Ześlij na nas dar Swój panie- nagle kupa wlatuje na głowę księdza.

Dobre ale ja znam lepsze
Idzie sobie turysta i w pewnym momencie zauważa Bacę i pyta:
- Baco, co robicie?
- A nic takiego, piore tylko kota.
- Kota? Przecież kota się nie pierze.
Na to Baca:
- A co wy tam turysto wicie, kota się pierze.
Za parę godzin turysta wraca z powrotem. Patrzy a kot leży nieżywy. I zwraca się do Bacy:
- A nie mówiłem, że kota się nie pierze?!
A Baca na to:
- Pierze się, pierze, ale sie nie wykręco.

Albo ten
- Dlaczego w Wąchocku wszyscy chodza w kaskach?
- Bo urwał się sznur w dzwonnicy i kościelny rzuca kamieniami.
- Bo sołtys wjechał pługiem na minę, sołtys już spadł, pług jeszcze nie.
- Bo wczoraj w telewizji podali że ciśnienie spadnie.

O bacy
Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy:
- Ło Jezuuu!!! Jezu, Jezu, Jezusicku!!!!
Biegnie, patrzy a tu baca siedzi na pieńku, obok wbita siekiera:
- Ło Jezu, Jezu, Jezu!
Turysta:
- Baco! Baco co wam się stało?!
Baca:
- Mnie? Nic. Ło Jezuuuu!!! Jezu, Jezu, Jezu!!!
Turysta:
- A może komuś w waszej rodzinie?
Baca:
- Mojej? Ni. Ło Jezu, Jezu, Jezu, Jezusicku!!!
Turysta:
- No to co tak lamentujecie?
Baca:
- Ło Jezu, jak mi się robić nie chce!
I jeszcze jeden o bacy
Stanął baca przed sądem za nielegalne posiadanie broni.
- Co macie na swoją obronę, baco? - pyta prokurator.
Baca odpowiada:
- Czołg w stodole!

Na ławce w parku siedzi chłopaczek i zajada cukierek za cukierkiem.
Siedzący po przeciwnej stronie alejki starszy jegomość mówi:
- Chłopcze, jak będziesz jadł tyle słodyczy, to bardzo szybko powypadają ci zęby.
Malec popatrzył na gościa i odpowiedział:
- Mój dziadek dożył 105 lat i miał wszystkie zęby.
- Tak? A też jadł tyle cukierków?
- Nie, on się po prostu nie wpier***** w nie swoje sprawy.

Edit by Arti: Nie pisz takich słów na forum! Wściekły

blondynka dzwoni do swojej kolezanki
-czesc dzwonie bo zapomnialam twojego numeru telefonu