Xenons vs Snow Kids

Osobiście bardziej mi się podobał poprzedni finał, jak dla mnie więcej emocji. Wtedy nie grali tylko o puchar, ale warzyły się losy całej galaktyki. Swoją dorgą D'jok był bardzo odważny wychodząc wogólę na boisko podczas finału z Xenonsami, przez te koszmary senne, i ostrzeżenia Maii...

A mi się ten bardziej podobał, bo to mój ulubiony odcinek ;]

To po co mówisz o finale I serii, jak to finał II serii? Jęzorek

A skąd D'Jok wiedział, że Sinedd ma ten super krążek i ma zamiar zniszczyć flux? D'Jok jeszcze specjalnie grał jak noga, żeby uratować ojca, więc raczej pojęcia o 'uratowaniu galaktyki' nie mieli

Ale już dość, bo stworzył się okropny i wstrętny off top

A co z tym co powiedziała mu Maia?

Maia mu nie powiedziała nic, gdyby powiedziała, to by ojca nie ratował, a galaktykę. Maia powiedziała mu, że ma jakieś przeczucie, że mu sie coś stanie... konkretnie nic nie mówiła i już koniec rozmowy o finale pierwszej serii

ten mecz był spoko:D

Wysłany: Pon 15:46, 02 Mar 2009 Temat postu:

Ach, uwielbiam finał drugiej serii! ^^ Pierwsza połowa była zdecydowanie lepsza, to aż śmieszne, że cała drużyna "mistrzów" nie mogła sobie poradzić z jednym zawodnikiem. ;p Drugie czterdzieści pięć minut było gorsze, bo przecież Snow Kids musieli odrobić. *wzdych* Ale wtedy, jak się stadion rozwalał... Jeżu, to były emocje! Kiedy jeszcze przed premierą tego odcinka w Polsce oglądałam angielską wersję, myślałam, że sobie odgryzę palca z nerwów. xD Zniesmaczyła mnie głupota Ligi, przecież to oczywiste, że po rozwaleniu stadionu jedynym rozwiązaniem są karne... No właśnie, karne. To, że Micro Ice nie trafił, nie było dla mnie zaskoczeniem, w sumie twórcy musieli jakoś wyrównać wynik... Strzał Rocketa to była przesada, ale znowu "jakimś cudem" Snow Kids musieli wygrać... -,- Pozostaje tylko mieć nadzieję, że to nie powtórzy się w trzeciej serii.